Nasz żywot jest zbyt skomplikowany, więc ustawiamy wiele rzeczy, jak nam pasuje, jak łatwiej. Można to nazwać generalizacją, gdy za wszelką cenę chcemy coś uporządkować, można nazwać to też mianem zapanowania nad porządkiem rzeczy. Zarówno z jednego, jak i z drugiego rozwiązania rodzi się pewna oczywistość, która mówi nam, że nieistotne, jak i co, lecz zawsze będzie wszystko nazywać i segregować. Taką już mamy bowiem naturę. Trudno sobie wyobrazić działanie całych ludzkich cywilizacji: państwa, miasta, działania bez pewnych ustalonych schematów. Gdyby nie nazewnictwo nie byłoby nazw ulic, nie byłoby tablic rejestracyjnych, przez co odróżnialibyśmy samochody i motocykle po kolorach i znakach szczególnych (zarysowania, uszkodzenia).